Słucham morza ... mała pamiątka :)

Anonim

Witaj! Mówię o baublesach. Cóż, bardzo je kocham! Bezużyteczne zbieranie kurzu, moje słodkie bombki serca ..

Słucham morza ... mała pamiątka :)

I wszystko zaczęło się od nabycia mnie innego "bardzo potrzebnego mnie teraz". Ona była:

Słucham morza ... mała pamiątka :)

To ofiara! Wieczorem poszedłem spacerować po Internecie w poszukiwaniu pomysłów, ponieważ tylko ogrodzenia różnych konfiguracji były w umyśle (przy okazji, o tym później). I znalazłem to:

http://www.liveinternet.ru/users/4848906/post212613886.

Mimotkoy Nie mogłem przejść i natychmiast chciał tego samego, tylko bardziej zabawny :))

Nie powiedział wcześniej niż zrobione.

Wybrane kije więcej niż więcej Uszkodzony okazał się sporo; Po wysłaniu ich z postacią, którą potrzebowałem, próbowałem "dachu"

Słucham morza ... mała pamiątka :)

I możesz i tak:

Słucham morza ... mała pamiątka :)
,

Ale zatrzymałem się w pierwszej wersji. Bled z gorącym pistoletem, więc szybciej, zbyt dużo odcięty zwykłymi nożyczkami.

Słucham morza ... mała pamiątka :)

Potem namalowałem zbiorową farbę akrylową, dwa razy. A po przeciwnej stronie strzał również uważnie. (Ponieważ sama, weź coś w rękach koniecznie patrząc na zewnątrz !!!! Choroba jest Stoli? ..)

Słucham morza ... mała pamiątka :)

Następnie za pomocą gąbki stonowanej części billu z niebieską farbą akrylową.

Słucham morza ... mała pamiątka :)

A potem najciekawszy .... Marzenie mojej mamy spełniło się - mam kamyki muszli, rozmawiałem z górami starannie zebranych przez mnie nad brzegiem wyboru przez kilka lat temu. Tak! Obraz E. Gapchinskaya wkleiłem zdjęcie "Słucham morza ..." !! Uwielbiam pracę tego artysty - taka czułość troszczy się, patrząc na nich! :))))))))))))))) Znalazłem zdjęcie w Internecie, I, za brak photogrucenia, a nawet zwykłej drukarki, rozebrany w drukarni i zabrał stamtąd kilku prześcieradeł ze szczególnie podobnymi zdjęciami. Wokół klejonego obrazu przyniósł niektóre antety z ciemnoniebieskiej farby i przy pomocy najlepszego przyjaciela dziewcząt tej strony - gorący pistolet - utknął skorupy kamyków.

Po potrójnym lakierowaniu akrylowym okazało się, że:

Słucham morza ... mała pamiątka :)

Stavers z lakieru wydają się mokry, za które zawsze kochali.

Koło ratunkowe to mały drewniany pierścień malowany farbami akrylowymi. W tyle, przykleiłem koronkę z pętlę, dla której cały cały projekt jest zawieszony na ścianie.

Wydaje się, że wszystko, dziękuję za uwagę, a autor pomyśle dla samego pomysłu!

Nie, nie mogę się oprzeć: Weźmy kolejny czas na tę pani !! Tutaj jednak nadal bez lakieru i bez kroku jest schwytany, ale nie stracił swojego uroku, prawda?

Słucham morza ... mała pamiątka :)

Z poważaniem I.

Czytaj więcej