Jak pomogłem szafie matki do transportu

Anonim

Jak pomogłem szafie matki do transportu

Kupiłem jakoś w jakiś sposób dąży szafa na hol wejściowy, w sklepie niedaleko, a dostawa, niezależnie od odległości sześćset rubli. Przepraszam. Dwa kroki z domu. Poprosiłem mnie o przyniesienie. Jak nie pomagać drugiej mamom?

Przeciągam z boku domu z ostatnim ciężkim opakowaniem, dwa już podjęte, nagle usłyszeć tyle:

- Hej, chłop, stać! - Odwracam się i dogonam kijem z kijem, wyglądam, drugi z rogu ucieka, także z kijem i głową do mojego kierunku.

Tutaj mam zdrowy stał, przypominając przypadek, gdy kije przeleciały do ​​sioderów o mojej głowie. Wygląda na to, że nic złego nic nie zrobiło, ale na wszelki wypadek był przygotowany na złapanie, wszystko się dzieje ... może pilnie potrzebowali pieniędzy, albo nie wyszedłem. Rzucił opakowanie i zakrył głowę rękami, a w tym momencie pierwszy już mnie pobiegł:

- usłyszeć, człowieku, nie rzucasz pakowania tak pakietu, a następnie pokonaj przedmioty. Dlaczego trzymasz głowę, czy wezwanie karetki? Zapomniałeś dać ci sztangę z gabinetu, tutaj, trzymaj się, są osobno.

"Fuuuh," zrelaksowałem się i zdjąłem ręce z głowy. - Nie potrzebuję karetki ... Dziękuję!

Mówi po drugie, z kijem:

- Wołody, dlaczego wziąłeś jeden pręt?! Ten model ma dwa! ..

Źródło

Czytaj więcej